Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/259

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

miast rozkazał, aby go na śmierć zaknutowano. Potem obrócił się do pana Zabłockiego i powiedział mu:
— Ty jesteś moim adjutantem i o tobie mówią, żeś hramotny; zaraz mnie przeczytaj, com tu napisał.
Położenie pana Zabłockiego nie było do zazdrości, a patrzcie jak się zgrabnie wywinął:
— Najjaśniejszy carze! kiedy Bóg ojciec co napisze, to chyba Bóg syn lub Duch święty przeczyta; bo równego chyba równy zrozumie. Żeby waszą cesarską mość pojąć, drugiego tak wielkiego cara sprowadzićby trzeba; ten chyba będzie tak mądrym, iż ich pojmie, a my nędzny proch i poddani swoje tylko pisma i nam podobnych czytać umiemy.
To się tak podobało Puhaczewowi, że go zaraz zrobił jenerałem dyżurnym i sam mu zaczął czytać to swoje niby pismo, w którem miało być: że Polska będzie potężną i Niemców w poddaństwo weźmie, i że on z nią wieczny sojusz zawiera i tak każe. Byliśmy często świadkami podobnych jego dziwactw, co dzień było co nowego i przewidywaliśmy, że wszystko na nic potem się skończy. Chociaż bowiem byli panowie nieżyczliwi carowej, jak który z nich zbliżył się do Puhaczewa, widząc, że to bałwan i więcej nic, zaraz odstrychał się od niego. My byliśmy wierni, bo on był nieprzyjacielem tej, co nas gnębiła, a na koniec wol-