Strona:Henryk Nagiel - Tajemnice Nalewek.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czegoś szukając i ciągle przyglądając się czemuś... Szczególnie długo stał nachylony nad łóżkiem, przyglądając się sinej twarzy nieboszczyka. Nawet jakgdyby poprawiał pościel... Tym razem jednak nie zrobił żadnego nowego odkrycia, a przynajmniej nie zakomunikował nic obecnym.