Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/613

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 609 —

tysięcy marek, przysłana do Chicago dla Johna Dixa (Kaliskiego) przez barona Felsensteina z Niemiec, po miesięcznem z górą opóźnieniu wynikłem ztąd, że adresata w Chicago nie znaleziono, została wskutek zlecenia nadawcy przesłana do banku w St. Joseph, Mo. Tam po otrzymaniu nowego zlecenia telegraficznego bar. Felsensteina, wysłanego już z New Yorku pieniądze; wypłacono osobie, o której bliższe szczegóły miał posiadać p. Gryziński.
Tak brzmiał raport agencyi, zdający się wskazywać, że John Dix alias Kaliski wszedł w posiadanie przysłanej mu przez Felsensteina sumy — i w ten sposób załatwił już pomyślnie jeden z dwóch interesów, omawianych z Szymkiem Zawalidrogą w Hotelu złodziejskim w St. Joseph.
I o Gryzińskim musiała coś wiedzieć agencya detektywów w Chicago.
Była bowiem w ciągłej z nim komunikacyi, odbierała od niego listy i telegramy, wysyłała doń agentów — i czyniła na jego rozkaz różne poszukiwania.
Z tym Gryzińskim była dość dziwna historya....
Oto listy jego i telegramy przychodziły z m. St. Joseph, ze Stanu Missouri, a jednak jawnie, publicznie, nikt nie znał i nie widywał tam Gryzińskiego. Były lwowski adwokat istotnie, po przybyciu do St. Joseph, zamieszkał