Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/586

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 582 —

zrządzeń Dłoni niewidzialnej, która w ostatniej instancyi karze i nagradza?.... Czy to nie straszne ostrzeżenie dla sprawców zbrodni? Czy to nie sprawdzenie słów o klątwie, spadającej nie tylko na tego, który zło spełnił, ale i na jego potomstwo do dalekich, dalekich pokoleń?....
Głos Konrada huczał teraz, jak burza.
Ostatnie jego słowa trafiły widocznie starego barona w samo serce. Drżał teraz konwulsyjnie — i twarz pochyloną nad biurkiem w dłoniach chował.
Wreszcie podniósł głową — i skinieniem nakazał synowi milczenie.
Został złamany.
— A więc dobrze.... — rzekł głosem głuchym i bezdźwięcznym — będziesz wiedział. Weź ten kluczyk i idź do mojego gabinetu.... Tam w bocznej ścianie mego biurka, znajdziesz u góry rodzaj szufladki, oznaczonej literą a. Pociśnij dwa razy literę, a płytka drewniana odsunie się na bok.... Ujrzysz wtedy otwór zamku. Włożysz ten klucz i zakręcisz trzy razy na prawo i na lewo. Wtedy szufladka się otworzy. Tam są papiery.... dowiesz się z nich wszystkiego...
Konrad wziął kluczyk z rąk ojca — i chciał wyjść, nic nie mówiąc. Ale stary baron zatrzymał go znowu.
— Ja wyjdę teraz.... na miasto.... muszę odetchnąć.