Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 155 —
Zbrodnia w Clevelandzie.

Młoda Polka ofiarą napadu.

Coś, jak gdyby rój mrówek, przeszło przez plecy Homiczowi. Przeczuł odrazu, że ten artykuł będzie miał dla niego specyalną wagę.... Jeszcze chwila — rzucił oczyma o parę wierszy niżej, gdzie wymieniono nazwisko ofiary. Tak jest! — artykuł mówił o Jadwidze Śląskiej (Hedwig Slaski).
Wzrok zaćmił się Homiczowi plamami czarnemi i białemi.
Podniósł gazetę niemiecką do oczu i usiłował czytać, napróżno.... Wyciągnął rękę do Gryzińskiego i podał mu dziennik. Rzekł do niego, wskazując telegram:
— Przeczytaj mi to, a lepiej przetłumacz.
Twarz jego była blada, głos głuchy; to też „dr.“ spytał go ze zdziwieniem:
— Co ci jest? co się stało?
Ale Szczepan odrzekł krótko:
— Później.... później.... Wszystko powiem. Teraz tłumacz!
W głosie jego był rozkaz i prośba, to też Gryziński, wzruszywszy tylko ramionami, uznał za właściwe uczynić zadość żądaniu.
Telegram brzmiał w tłumaczeniu, jak następuje:

Cleveland, O., 29 września. — Dziwny i niezwykły wypadek zaniepokoił nasze miasto. Jest