Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/639

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

HILDA (niecierpliwie). Jeżeli jest taką rzeczywiście, dlaczegoż mówi ciągle o obowiązku.
SOLNESS. Obowiązku?
HILDA. Mówiła przecież, że idzie do miasta, ażeby mi coś kupić, bo to jéj obowiązek. Nie mogę znosić tego brzydkiego, szkaradnego wyrazu.
SOLNESS. Dlaczego?
HILDA. Bo to brzmi tak zimno, ostro, kłująco. Obowiązek, obowiązek, obowiązek! Czy pan nie przyzna, że to kłuje?
SOLNESS. Hm — nigdym się nad tém nie zastanawiał.
HILDA. Przecież! A jeśli jest tak dobrą, jak pan mówi, czemuż to powiedziała?
SOLNESS. Boże mój, cóż miała powiedziéć?
HILDA. Mogła powiedziéć, że to robi dlatego, że mnie lubi, lub cokolwiek innego, byle to było ciepłe i serdeczne — rozumie pan?
SOLNESS. (patrząc na nią). Chciałaby pani, ażeby to było zrobione w taki sposób?
HILDA. Właśnie w taki. (Kręci się po pokoju, zatrzymuje się przed szafą z książkami i przygląda się im). Ma pan wiele książek.
SOLNESS. Tak. Starałem się o nie, tu i owdzie.
HILDA. I czytasz pan te wszystkie książki?
SOLNESS. Dawniéj próbowałem. A pani?
HILDA. O nie, teraz już nie czytam, bo nie mogę nigdzie znaleść właściwego sensu.
SOLNESS. Ze mną jest to samo.
HILDA (znowu chodzi po pokoju, zatrzymuje się przed stolikiem, otwiera tekę i przegląda). Pan to wszystko rysował?
SOLNESS. Nie, to robota młodego człowieka, który jest przy mnie.
HILDA. Pan go sam wykształcił?
SOLNESS. W każdym razie, odemnie się także czegoś nauczył.
HILDA (siada). Jest pewnie bardzo zdolny. (Przygląda się niektórym rysunkom). Czy nie tak?
SOLNESS. Tak sobie, dość na swoję potrzebę...
HILDA. Jednakże, jest on niezawodnie bardzo zdolny.
SOLNESS. Sądzisz pani, że się znasz na rysunkach?
HILDA. Alboż ja się troszczę o takie drobnostki, ale skoro był w pańskiéj szkole.
SOLNESS. Och! co do tego. Wielu się u mnie uczyło, a pomimo to nie zaszli daleko.
HILDA (patrzy na niego, wstrząsając głową). Jacy wy jesteście głupi, to mi się w głowie pomieścić nie może.
SOLNESS. Głupi? Cóż się pani we mnie tak głupiém wydaje?