Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/527

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

OBCY. Po raz pierwszy dzwonią na statku. Musisz teraz powiedziéć, tak lub nie.
ELLIDA (załamując ręce). Postanowienie. Postanowienie na całe życie. To, co się raz stanie, nigdy odstać się nie może.
OBCY. Nigdy. Za pół godziny, będzie już za późno.
ELLIDA (spogląda na niego nieśmiało i badawczo). Czemu się tak przy mnie upierasz?
OBCY. Alboż nie czujesz, że należeliśmy jedno do drugiego.
ELLIDA. Czy z powodu owych zaręczyn?
OBCY. Zaręczyny nikogo nie wiążą, ani mężczyzn, ani kobiet. Jeżeli się tak silnie przy tobie upieram, to dlatego, że inaczéj uczynić nie mogę.
ELLIDA (cicho i zająkliwie). Czemuż nie przybyłeś wcześniéj?
WANGEL. Ellido!
ELLIDA (z gwałtownym krzykiem). Ach! to, co kusi i wiąże i pociąga w nieznane. Cała siła morza spoczywa w tém jedném.
OBCY (przechodzi przez płot ogrodowy).
ELLIDA (kryjąc się za Wangla). Co to jest? Czego chcesz?
OBCY. Widzę i słyszę, Ellido. Nareszcie mnie wybierasz.
WANGEL (idąc na przeciw niemu). Moja żona nie może czynić żadnego wyboru. Ja tu jestem, ażeby za nią wybierać i bronić jéj. Jeżeli pan się nie oddali stąd, lub chciałby tu powrócić — wiedz przynajmniéj, na co się narażasz.
ELLIDA. Nie, nie, wszystko, byle nie to.
OBCY. Cóż mi grozi?
WANGEL. Każę cię uwięzić jako przestępcę, zanim dostaniesz się na twój statek, bo jestem dokładnie powiadomiony o morderstwie popełnioném w Skiöldvik.
ELLIDA (do męża). Jak możesz...
OBCY. Byłem na to przygotowany i dlatego (dobywa rewolwer z kieszeni) i dlatego się uzbroiłem.
ELLIDA (rzucając się pomiędzy niego a męża). Nie, nie zabijaj go, zabij mnie.
OBCY. Ani jego, ani ciebie. Nie lękaj się, rewolwer mam tylko dla własnéj obrony. Chcę żyć i umierać wolny.
ELLIDA (z wzrastającym podnieceniem do męża). Słuchaj, muszę ci powiedziéć i powiedziéć w jego obecności. Tak, możesz mnie zatrzymać, masz po temu siły i środki, uczynisz to niezawodnie, ale moje uczucia, moje myśli, moje tęsknoty i gorące pragnienia — tych powstrzymać nie możesz. One się będą wyrywać i leciéć stąd daleko, w tę przyszłość nieznaną, dla któréj byłam stworzoną, a którą ty zamknąłeś przedemną,
WANGEL (z cichym smutkiem). Widzę to dobrze, Ellido, wymykasz