Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/412

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ROSMER. (prawie bez głosu). Co ty mówisz? Ja... ożenić się z...
KROLL. Było to we czwartek po południu... a w sobotę wieczór rzuciła się w Mülbach.
ROSMER. A ty! tyś nas nie ostrzegł!
KROLL. Wiesz sam, jak często napomykała o swéj blizkiéj śmierci.
ROSMER. Wiem, pomimo to, powinieneś nas był ostrzedz.
KROLL. Myślałem o tém. Ale było już poniewczasie.
ROSMER. Dlaczegóż nie powiedziałeś nam tego późniéj? Przemilczałeś o tém wszystkiém?
KROLL. Na cóżby się zdało, żebym tu przyszedł cię dręczyć i znów dawne rany otwierać? Uważałem to tylko za puste przywidzenia... aż do wczorajszego wieczoru.
ROSMER. A teraz?
KROLL. Beata widziała rzeczy jasno, kiedy przeczuwała, że odrzucisz twą dawną wiarę.
ROSMER (patrzy przed siebie osłupiały). Nie, tego nie pojmuję, to jest dla mnie ze wszystkiego najniezrozumialsze.
KROLL. Zrozumiałe czy nie — tak było. A teraz zapytuję cię, Rosmerze, ile jest prawdy w jéj drugiém oskarżeniu? Mówię o ostatniém.
ROSMER. Oskarżeniu? Więc to było oskarżenie?
KROLL. Możeś nie zauważył, jak się wyraziła. Chciała się usunąć... Dlaczego?
ROSMER. Żebym ja mógł się z Rebeką ożenić...
KROLL. Brzmiało to trochę odmiennie. Beata wyraziła się inaczéj. Powiedziała: Nie mam już czasu. Jan musi się zaraz ożenić z Rebeką.
ROSMER (patrzy mu długo w oczy, potém powstaje). Teraz rozumiem.
KROLL. I cóż mi odpowiesz?
ROSMER (spokojny, panując nad sobą). Na rzecz tak niesłychaną? Jedyną odpowiedzią właściwą byłoby wskazać drzwi.
KROLL (powstaje). Dobrze.
ROSMER (stając przed nim). Posłuchaj mnie teraz. Przez całe dnie i lata, odkąd niéma Beaty, żyliśmy tu w Rosmersholnie samotni z Rebeką West. Przez ten cały czas wiedziałeś o oskarżeniu Beaty przeciw nam, a nigdy, aż do obecnéj chwili, nie zauważyłem, ażebyś miał coś przeciwko naszemu wspólnemu życiu.
KROLL. Przekonałem się dopiero wczoraj wieczór, że tu mieszkają razem odstępca i kobieta wolnomyślna.
ROSMER. Aa... I nie wierzysz, ażeby pomiędzy odstępcami i wolnomyślnemi mogły być czyste stosunki? Nie wierzysz, by oni mogli miéć poczucie obyczajności?