Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/323

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
PIMKOIZM

Dwukrotnie pisałem pamflety na pamflecistę, gdy artykuły Sandauera ukazywały się w prasie. Świadomie wybierałem wtedy sytuację apologety pisarzy, których Sandauer chciał unicestwić. Dziś, gdy autor pamfletów wyłożył wszystkie swoje karty w programowej książce krytycznej, warto się spokojnie zastanowić, jaki był sens całej zabawy intelektualnej. Dziś pisanie pamfletu na autora „Bez taryfy ulgowej“ (1959) byłoby zbyt łatwe, książka jest w części niezamierzonym autopamfletem. Żaden pamflet nie dorówna zresztą w demaskatorstwie mimowolnemu autopamfletowi. Nieświadoma autodemaskacja to najdoskonalsza forma demaskacji. Pod tym względem książka Sandauera ma dużą wartość.
Co określa autopamfletyczny charakter książki Sandauera? Przede wszystkim sam fakt wydania zbioru pamfletów. Pamflety służą doraźnym celom, pamfleciści chcą zniszczyć przeciwników i dla osiągnięcia tego celu nie przebierają w środkach, chodzi im o jednorazowy efekt. Wiadomo było, dlaczego Sandauer chciał zniszczyć Rudnickiego, wiadomo było, dlaczego nienawidził Kotta, można się było domyśleć, w jakim konkretnym celu atakował Słonimskiego. Ataki były pojedyncze, nie umożliwiały wyciągnięcia wniosków, co do ogólnej zasady walki, co do ogólnej strategii. Nie wiadomo było, kto jeszcze będzie za-