Strona:Helena Rzepecka - Poznań.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ską. Wchodzimy do kaplicy; w samym środku marmurowej posadzki widnieje wokrąg napis łaciński: »Mieczysław książę, Bolesław król«. Na lewo wyrastają olbrzymie ich postaci śpiżowe: Mieszko w długiej poważnej szacie, hełmem okryte ma skronie, krzyż dzierży w lewicy, prawą ręką na godło to wskazując; Bolesław w królewskiej koronie, w zbroi z łuski złotej, wsparty na mieczu; szyszak rycerza u nóg spoczywa. Zbroja, pas, korona, krzyż, wszystko cennymi kamieniami wysadzane. Stoją tam ci mocarze ducha, ojcowie narodu, niewzruszeni burzą czasów i zawieruchą dziejową, niezniszczeni ogniem ni mieczem, stoją na wzór i przypomnienie pokoleniom żyjącym o nieśmiertelności ducha i dzieł swoich. A naprzeciwko wysoki sarkofag kamienny, gdzie ich szczątki prochów złożono; zdobią go dwie figury starodawne, bo odjęto je z pierwszego jeszcze grobowca Chrobrego i tutaj na pamiątkę umieszczono. Nad prochami wielkich władców obraz wymowny: pielgrzym w szacie pokutnej klęczy u gnieźnieńskiego grobu św. Wojciecha, cześć męczennikowi oddając. To cesarz Otton III przybywa do relikwji swego spowiednika i przyjaciela. Naprzeciw tego obrazu, nad posągami, Dąbrówka z Mieczysławem konno, i duchowieństwo w procesji jadą na głoszenie słowa Bożego — piękna praca malarza Suchodolskiego. Złotem też jest okrągłe sklepienie kaplicy, na którego tle widnieją święci patronowie Polski i Rusi; dokoła ścian górą wieńcem umieszczone herby wszystkich biskupstw polskich, a trzy lijle białe, poznańskiego biskupstwa godło, na dol-