Strona:Helena Rzepecka - Kim był Karol Marcinkowski.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w którem nie mówiła o sprawach niemieckich, tylko dzieliła się nowinami z ojczyzny, boć ona chwilowo tylko przebywała na obczyźnie, dla nauki, a potem wracać miała na życie i pracę dla kraju. Młodzieńcy nasi wiedzieli też, co się dzieje wśród młodzieży warszawskiej, a zwłaszcza tej szlachetnej wileńskiej, gdzie to cnotliwy Tomasz Zan jej przywodził, gdzie duch Mickiewicza i pierwociny talentu krzepiły ją do dobrego.
Tkwi już to w naturze młodych, że wolą przestawać z młodymi; starszym rzadko się zwierzą ze swoich poglądów czy zamiarów, ale w swojem kółku są szczerzy, wzajemnie wylani, mówią o urządzeniu sobie życia, marzą o spełnieniu swych pragnień i dążeń, o tak zwanem dobru najwyższem, o myśli życia doczesnego przewodniej, o tak zwanych ideałach.
Ideałem każdego »umysłu poczciwego« była praca nad odrodzeniem Ojczyzny: »byle się tylko wspomódz, byle wspierać — nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.«
Młodzieży naszej tymczasem jeszcze ani nędza, ani śmierć nie zagrażały. Studentów berlińskich węszył tylko nos komisarza Schulza, tajnego radcy do odkrywania tajemnych związków. I wywęszył! a to zapomocą ówczesnego sędziego uniwersytetu, Krausego.
Pierwszego pod klucz zabrano Królewiaka Ludwika Koehlera, który władzy przyznał się do tego, że utworzył mieszany z Polaków i Niemców »Związek przyjacielski« z hasłem: »Panta koina«, co znaczy: »wszystko wspólne«. Brany na spytki, Koehler przyznawał się do wszystkiego; między innymi zeznał, iż wśród młodzieży naszej istniało stowarzyszenie tajne, koło, do którego i on przyjętym został. Biedaczysko wymienił 34 członków tegoż związku młodzieży, który albo poprzednio, albo wtedy jeszcze uczyli się w Berlinie. Co prawda, Koehler z więzienia śledczego ostrzegł był kolegów swoich i na ręce Marcinkowskiego wysłał był karteczkę, tak, że nasi studenci poniszczyć mogli istniejące dowody stowarzyszenia, popalić papiery, poniszczyć odznaki, t. j. amarantowo-białe kokardy.