Przejdź do zawartości

Strona:Helena Mniszek - Pluton i Persefona.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

PERSEFONA (jedną ręką chwyta się za głowę).
Pluton!...
PLUTON (stanowczo i władczo).
Tak, a tyś jest moja!!

(Porywa ją wpół ramieniem silnem i zupełnie zdrętwiałą, przerażoną unosi na kwadrygę. Cjana w tej chwili podbiega z okrzykiem; by ratować panią, rzuca się do niej. Pluton dotyka ją posochem i Cjana natychmiast znika w skale, z której wytryska źródło. Została w źródło zamieniona. Pluton puszcza rumaki. W chwili, gdy z hukiem przebiegają scenę do gaju cyprysów, robi się ciemno, wicher, trzask kilku piorunów. Nimfy i Pan leżą na ziemi przestraszeni. Kwadryga przy huku piorunów znika ze sceny, jeno hurkot kół i tętent koni słychać jeszcze).
KONIEC AKTU II-go.