Strona:Helena Mniszek - Czciciele szatana.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dym skłębioną masą zakrył groźną czeluść, jeno wybuchły z niej gromy, zdawało się, iż góra pęknie, rozsadzona wewnętrzną, grzmiącą kanonadą...

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Jej zatrata... gdyby powrócił dawny, beznadziejny chaos, przesmutna głusz — miast obecnej Ikarji.

Rogale 24/XII 1917.