Strona:Hans Christian Andersen - Baśnie (1929).djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— O nie! — odparła. — Przez całą noc nie zmrużyłam oczu. Leżałam na czemś strasznie twardem, tak, że całe ciało mam posiniaczone i obolałe. Straszną miałam noc.
Po tem poznano, że jest to prawdziwa księżniczka, albowiem czuła ona ziarnko grochu przez dwadzieścia materaców i dwanaście puchowych pierzyn. Tak delikatną mogła być tylko prawdziwa księżniczka.
Książę, przekonany o jej prawdziwości, wziął ją za żonę, zaś ziarnko grochu umieszczono w państwowych zbiorach osobliwości i jest tam jeszcze pewnie, o ile nie przepadło.
Historja ta zdarzyła się naprawdę.