Strona:Hamlet (William Shakespeare).djvu/064

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Hamlet. O, i wielkiem! pełnem turm, lochów i ciemnic.
Dania jest jedną z najgorszych.

270 

Rozenkranc. Nie myślimy tak, Mości Książę.

Hamlet. Więc dla was nie jest taką. W rzeczy samej, nic nie jest złem ani dobrem samo przez się, tylko myśl nasza czyni to i owo takiem.[1] Dla mnie Dania jest więzieniem.

275 

Rozenkranc. Skutek to chyba, Panie, dumy twojej:
Dania jest dla niej za ciasna.

Hamlet. O, Boże! jabym mógł być zamknięty w łupinie orzecha i jeszczebym się sądził panem niezmierzonej przestrzeni, gdybym tylko złych snów nie miewał.

280 

Gildenstern. A te sny są właśnie utworem dumy; istota bowiem dumy nie jest czem innem, jak snów cieniem.

Hamlet. Same już sny nie są czem innem jak cieniem.

285 

Rozenkranc. Zapewne, duma zaś w moich oczach jest tak powietrznej i znikomej natury, że można ją nazwać cieniem cienia.
Hamlet. Takim sposobem żebracy są ciałami, a nasi monarchowie i nadęci bohaterowie cieniami żebraków.

290 

 Nie poszlibyśmyż do dworu? bo doprawdy, nie umiem rozumować.

Rozenkranc i Gildenstern. Służymy Waszej Książęcej Mości.

Hamlet. Dajmy pokój temu; nie chcę was liczyć do

295 

 rzędu sług moich, bo zaprawdę przysługują mi się okropnie. Ależ powiedzcie mi, tak po przyjacielsku, co porabiacie w Elsynorze?

Rozenkranc. Chcieliśmy cię odwiedzić, Mości Książę; innego celu nie mamy.

300 

Hamlet. Taki ze mnie nędzarz, żem nawet w podzięki ubogi: dziękuję wam jednak, chociaż to podziękowanie, wierzcie mi, kochani przyjaciele, nie warte i pół szeląga. — Czy nie posyłano po was? Przybyliścież mnie odwiedzić z własnego popędu, z dobrej woli? Powiedzcie

305 

 mi, powiedzcie; bądźcie szczerzy. I cóż?

Gildenstern. Cóż mamy powiedzieć, Mości Książę?

Hamlet. Cobądź, byle się stosowało do rzeczy. Posyłano po was: widzę w waszych oczach pewien rodzaj

  1. „nic nie jest złem ani dobrem samo przez się“; w oryginale: there is nothing either good or bad, but thinking makes it so; zaznaczono tu różnice w ocenie tego, co ktoś dla siebie za złe lub dobre, za korzystne lub niekorzystne uważa.