Strona:H. Porter - Pollyanna.djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łam. Zresztą byłam przecież obecna przy ślubie, bo ciocia była tak dobra, żeście wtedy przyjechali tu, bym mogła was widzieć. — Doktorzy powiadają, że prędko już będę mogła wrócić. Chciałabym wracać do domu na piechotę! Nie wiem, czy będę miała ochotę wracać koleją: przecież to tak przyjemnie chodzić! Tak mi dobrze, tak się ze wszystkiego cieszę! Cieszę się nawet z tego, że przez pewien czas nie mogłam władać nóżkami, bo wy nigdy, nigdy nie zrozumiecie, jak to przyjemnie móc chodzić, gdy się przedtem nie mogło. Jutro już zrobię osiem kroków!
A teraz ściskam Was oboje mocno, mocno.
Pollyanna“.