Strona:H. G. Wells - Gość z zaświatów.djvu/258

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




EPILOG.

Zdawało się, że najwięcej widziała i słyszała mała Hetty Penzance, która od tego dnia pamiętnego słabowała ciągle, takie na niej niezmierne wrażenie wywarła cała scena. We śnie opowiadała panienka o tej muzyce niebiańskiej i o tej tajemniczej parze, którą widziała ulatującą w obłoki. Matka Hetty płakała i gryzła się niezmiernie, bo dziewczyna w oczach prawie niknęła. Szczęście wielkie, że się opatrzono w porę i przyzwano d ra Crumpa, który postawił małą na nogi przy mocy dyety ekstraktowej, syropu z hipophosphitu wapna, i tranu ze stokfiszowej wątroby.

KONIEC.