Strona:Gustaw Le Bon-Psychologia tłumu.djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
81

nyni. Nawet ateizm, gdyby go można było zaszczepić tłumom, stałby się zaraz tak żarliwie nietolerancyjnym, jak uczucie religijne, a w swych objawach zewnętrznych wkrótce przybrałby formę kultu. Ewolucya nielicznej sekty pozytywistów może posłużyć pod tym względem za ciekawy przykład. Stało się z nią to samo, co z owym nihilistą, którego historyę opowiada znakomity pisarz rosyjski Dostojewski. Przejęty dokrynami naukowemi, nihilista ów zniszczył pewnego dnia obrazy bóstwa oraz świętych, które zdobiły ołtarz kaplicy, zgasił w niej świece i nie tracąc ani chwili, zastąpił zniszczone obrazy dziełami kilku filozofów ateistów, jak Buchner i Moleschott, a następnie znowu zapalił świece. Jak widzimy, przedmiot wierzeń religijnych owego nihilisty uległ zmianie, ale czy można twierdzić, że i same te uczucia religijne doznały zmiany?
Niepodobna zrozumieć, powtarzam raz jeszcze niektórych wypadków historycznych, i właśnie wypadków najważniejszych, jeżeli się nie zdaje sobie sprawy z tej formy religijnej, którą zawsze w końcu przybierają przekonania tłumu. Są zjawiska społeczne, które należy badać przedewszystkiem ze stanowiska psychologicznego raczej aniżeli przyrodniczego. Wielki historyk Taine badał rewolucyę francuską tylko jako naturalista i dlatego bardzo często nie zdawał sobie sprawy z rzeczywistej genezy wypadków. Umiał on doskonale obserwować fakta,