Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/405

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

temu dali wiarę, że Blanqui skorzystał z kilku chwil swej władzy w ten sposób, iż wysłał do ministerstwa finansów dwu posłańców z bonem na 15 milionów franków.

CLXXXIX.

Dnia 1 listopada, na afiszu Doriana, Schoelchera i Stefana Arago, donoszącym o wyborach municypalnych został nalepiony drugi, afisz Juliusza Favra, z oznajmieniem, że wybory zostają odłożone i że ludność Paryża dnia 3 listopada głosowaniem przez: Tak... lub Nie, zadecyduje czy wybory wogóle w najbliższym czasie są potrzebne. Było to sprzeniewierzenie się danemu słowu, co więcej cofnięcie samej decyzyi rządu powziętej przed zajęciem ratusza, na wniosek merów dwudziestu dzielnic, nie zaś cofnięcie, jak mówił Juliusz Favre wymuszonej od trzymanych pod strażą członków rządu.
Głosowano tedy, ale formuła pytania została raz jeszcze zmieniona w kierunku czysto plebiscytarnym. Ludność odpowiadała na pytanie, czy chce utrzymać przy sterze państwa rząd obrony narodowej. Tak... odpowiedziało 321.373, nie... 53.585, głosowanie w armii dało 236.623 tak...., a 9.050 nie. Wybory municypalne odbyły się w sobotę.
Nie dotrzymano naturalnie także drugiego punktu umowy zawartej w ratuszu, rozpuszczono całą policyę za tymi, którzy 31 października brali czynny udział w opisanych usiłowaniach obalenia rządu. Zostali przytrzymani Vermorel, Lefrançais, Vésinier i Tibaldi. Zaaresztowano też, ale puszczono niebawem Ranviera, Jaclarda Tridona i Bauera. Za Blanquim śledzono, ale nie utra-