Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wet przyznając się do swej roli przywódcy, nie mógł pragnąć ocalenia się. Wszak nie był jeszcze wcale skazany.
To co teraz następuje, mogłoby w pobieżnem przejrzeniu wydawać się obciążającem. Zbadajmy przeto lepiej. Idzie tu o oświadczenie, że towarzystwo przeżyło dzień 12 maja, dalej szczegóły odnośnie do grup i nazwiska naczelników.
I tak: „Grupa pierwsza. Naczelnik Geoffroy, garbarz“. Co prawda zaraz potem następuje dopisek: Geoffroy obwiniony był o stosunki z policyą, zagrożono mu sądem i wykluczono, a oddział jego się rozprószył“.
Podobnie grupy: druga, trzecia, piąta, szósta i siódma oznaczone są jako rozwiązane. Z istniejących mowa o czwartej, grupie krawców... 75 do 80 ludzi... naczelnik... Avon... Grupa ósma... kucharzy... 30 do 35 ludzi... naczelnik... Gorat... Grupa dziewiąta... ślusarzy... naczelnik Chèry... i grupa dziesiąta... kapeluszników... stu ludzi pod wodzą Dechampsa. Następują zeznania podobne o innych, odosobnionych grupach, w ostatnich czasach tu i owdzie potworzonych, ale nim przejdziemy do komentowania tej części deklaracyi, skończmy ten szkic.
Zeznania trzeciego dnia śledztwa, 24 października odnoszą się do tego samego, jest tam mowa o braku pieniędzy w „towarzystwie pór roku“, o braku amunicyi, o stosunkach z armią... i nagle niespodzianka. Blanqui nie mówi już o sobie w pierwszej osobie, ale w trzeciej i oznacza się literą B.
„Oto jakim był projekt ucieczki obywatela B.: Podjął się zorganizować stowarzyszenie, ale chciał bezpośrednio po dokonaniu tego udać się do Szwajcaryi, do kantonu Ticino. Po dwu, czy trzech miesięcznym pobycie za granicą, byłby stracił wszelki kontakt i nie mógł nikt od