Strona:Gabryel d’Annunzio - Intruz.djvu/282

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Oprócz tego dał do zrozumienia, Ze pokładał sporo nadziei w temperamencie wyjątkowym Juliany, o którego nadzwyczajnej sile odpornej miał sposobność przekonania się w przeszłości. Przepisał hygieniczny sposób postępowania i dyetę wzmacniającą, uznał za właściwy pobyt w Badioil, zalecił regularność trybu życia, ruch umiar kowany, spokój umysłu.
— Liczę przedewszystkiem na pana — powiedział mi z poważną miną.
Było to dla mnie rozczarowaniem. Pokładałem w nim nadzieję zbawienia a teraz utrącałem ją. Przed jego przybyciem żywiłem tę nadzieję: „Gdybyż oświadczył, że dla zachowania matki należy poświęcić syna nieukształtowanego jeszcze i nieżyjącego! Gdybyś uznał za potrzebne celem uniknięcia katastrofy pewnej w ostatecznym terminie potrzeba uciec się do środków ostatecznych i zniweczyć dziecko!... Juliana byłaby ocaloną, wyzdrowiałaby; a i ja byłbym ocalonym także, czułbym się odrodzonym. Stałoby się dla mnie możliwem, tak mi się wydaje, zapomnieć prawie lub przynajmniej poddać się i wyrobić w sobie rezygnacyę. Czas zabliźnia wszelkie rany a praca pociesza po tylu smutkach! Mógłbym, zdaje mi się, odzyskać spokój zwolna i poprawić się, pójść w ślady brata, stać się lepszym, zostać Człowiekiem, żyć dla drugich, przyjąć religię nową. Zdaje mi się, że boleść moja nawet mogła by dopomódz mi do odzyskania godności osobi-