Strona:Gabrjela Zapolska-Kaśka-Karjatyda.djvu/356

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tyle tylko zapamiętał z tej gorącej walki, jaką stoczył w pracowni Wodnickiego, chcąc gwałtem zadowolnić swą żądzę, — walki, która mu tak gorące rumieńce pragnienia na policzkach wycisnęła.
Skalpel błysnął w promieniach słońca i dotknął białej piersi kobiety.
Kaśka-Karjatyda raz ostatni oddała swe ciało na usługi ludzkości.

KONIEC.