scenach polskich. W Warszawie jest jeszcze pani Borkowska, ale ta grywa jedynie role poważniejsze. Wojnowska celuje olbrzymim wrodzonym humorem i głębszym rozumowym podkładem, jaki swym rolom nadaje. Troszczy się niezmiernie o zewnętrzną charakterystykę postaci i ma w swym repertuarze całą galerję ról „jak do portretu“. Wyszedłszy ze szkoły Koźmiana, jest umiarkowana i powściągliwa w komizmie, a zewnętrzne jej warunki, twarz jasna i pogodna, głos donośny i dźwięczny, nerw sceniczny, niezwykłe a szlachetne poprostu przywiązanie do sceny — stanowią zalety tej wielkiej w swoim rodzaju artystki. To poszanowanie dla sceny odbiło się na grze Wojnowskiej dzisiejszego wieczoru. Ta długoletnia pracownica sceniczna była tak strwożona i niepewna, jakby debjutantka, stając przed obcą publicznością. Jakaż to nauka dla dzisiejszych młodych a zbyt pewnych siebie aktorek! Tę samą trwogę miał w sobie i Żółkowski i ta trwoga nie pozwalała nigdy genialnemu komikowi występować na obcych scenach.
Ale powoli Wojnowska rozegrała się, oswoiła się z nową sceną i nowem otoczeniem i choć nie była tą, jaką ją widzieć w Krakowie przywykliśmy, to przecież i to, co widzieliśmy, dało nam poniekąd miarę, jakiego gościa miała dziś lwowska scena.
Wyliczać kreacje Wojnowskiej — to zbyt wielka praca. Lwów widział ją podczas gościny krakowskiej trupy w Skarbkowskim gmachu.
Kto mógł zapomnieć jej Matołkowską z „Tamtego“, lub wdowę Claudius z „Celu dobroczynnego“! A kreacją Łechcińskiej w „Rozbitkach” Wojnowska zapisała się na zawsze w księgach sztuki dramatycznej polskiej. Żałować tylko trzeba, iż nie mogliśmy jej ujrzeć w której z postaci Blizińskiego, albo w jakim typie ludowym, w których jest niedoścignioną. Z innych artystów pierwsze miejsce należy się p. Feldmanowi, który jeden ubarwił swą rolę pomysłami szczęśliwymi i pełnymi humoru.
Dlaczego dramatycznemu p. Bednarczykowi powierzono
Strona:Gabrjela Zapolska-I Sfinks przemówi.djvu/126
Wygląd
Ta strona została przepisana.