Przejdź do zawartości

Strona:Gabriela Zapolska - Fin-de-siecleistka.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
P. S. Przyjdzie do ciebie może dziś, może jutro, taki pan z dobroczynności i będzie cię prosić, żebyś robiła piękność w żywych obrazach, na ubogich. Ja będę robiła miłosierdzie a jakże!... wypożyczę im Nabuchodonozora na sierotę; chciałam im wynająć Raka, ale nie chcą, mówią, że zdezelowany...
P. S. Moja droga! W tej chwili wrócił Rak z górki od Janowskiego. Mówili mu, że Hegiel wypędził żonę, bo ją złapał flagranti delicti, czy jak tam, z jakimś panem. Ja mówię, że to nieprawda. Powiedz to Heglowej. Naturalnie musimy ją bronić. Do widzenia, zaraz przyjdę...
Twoja Żabcia.