Strona:Gabriela Zapolska-Wodzirej Vol 1.djvu/262

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ręce i nogi Mamci całuję i proszę kochać mnie zawsze i być jaknajlepszéj myśli i nadziei.

Najprzywiązańszy syn,
Tadzio.

P. S. Niech Mameczka powie Teci, że ja radzę jéj szczerze, aby się nie wahała i poszła za mąż za pana Janczewskiego.
Włożywszy list do koperty i nakreśliwszy adres, Tadeusz umył ręce, przygładził włosy, uperfumował się dyskretnie wodą kolońską i zeszedł do sali jadalnéj, nie zmieniając ubrania. Przyjął bowiem sposób życia Francuzów, którzy siadali do stołu we flanelowych koszulach i espadrillach o podeszwach słomianych, nie żenując się bynajmniéj, przesadzając o ile możności owo zaniedbanie w stroju, jakby dla kontrastu z Amerykanami, którzy, zawsze correct, zmieniali swe dzienne kurtki na smokingi i stanowili w kącie stołu klan światowy, detonując tą poprawnością na ogólném tle stajennego zaniedbania innych gości.
Wielohradzki zasiadł na swojem krześle i z miną znudzonego wielkiego pana zaczął czytać menu. Zauważył, iż dystygowańsze osoby piły wody mineralne i droższe wina. I on miał teraz swoją armię butelek, którą obstawiał dokoła talerze. Nie rozmawiał z nikim, niezmiernie dumny ze swéj blizkiéj zażyłości z Dobrojowskiemi, których odosobnienie się