Strona:Gösta Berling (tłum. Mirandola).djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

o śmierci staruszki; więc chyba żyła jeszcze w odległych lasach swoich, zabiegając, mimo dziewięćdziesiątki aż do wyczerpania, zimą koło mleczywa, latem koło mielerzy i wyczekując z utęsknieniem dnia dokonania prac żywota.
Majorowa utwierdziła się też w przekonaniu, że żyje ona poto jeno, by zdjąć klątwę z córki, bowiem umrzeć nie może matka, która wpędziła dziecko własne wtaką niedolę.
Postanowiła tedy iść tam, by obie odzyskały spokój, wędrować długo przez ciemne bory i wzdłuż rzeki, aż do rodzinnego domu. Inaczej mowy być nie mogło o spokoju. W tych ciężkich czasach niejeden ofiarował jej schronę u siebie i wierną przyjaźń, ale nie mogła się nigdzie zatrzymać. Szorstka i gniewna chodziła od osiedla do osiedla, z ciężarem klątwy matczynej.
Przed udaniem się do matki, chciała jednak załatwić sprawę umiłowanego Ekeby. Za nie nie mogło ono dłużej zostawać w rękach lekkomyślnych nieponiów, niedołężnych pijaków, i obojętnych marnotrawców daru bożego. Czyż miała iść, a za powrotem zastać zniszczenie, puste kuźnie, zagłodzone konie, rozbiegłą służbę? Nie, raz jeszcze chciała spróbować wypędzić kawalerów!
Wiedziała dobrze, że męża raduje to marnowanie mienia, ale znała go natyłe, by wiedzieć, że po odpędzeniu szarańczy nie zdobędzie się na to, by sprowadzić inną plagę. Gdy kawalerowie raz znikną, wiedziała to dobrze, obejmie wszystko dawny jej oficjalista, stary rządca i niebawem zaprowadzi dawny ład.
Dlategoto w ciągu długich nocy czarny cień majorowej włóczył się po wszystkich drogach, otaczających huty i przecinających pola. Odwiedzała komorników, rozmawiała szeptem w wielkim młynie z młynarzem i jego czeladzią, obradowała, po ciemnych składach węgla z kowalami.
Wszyscy przysięgli, że jej dopomogą. Honor i znaczenie wielkich dóbr nie dopuszczały, by je zostawiać w ręku szubrawych kawalerów, którzy ich strzegli, jak wiatr strzeże popiołu, lub wilk stada owiec.
I tej to właśnie samej nocy, kiedy weseli rezydenci spali wyczerpani tańcem i pijatyką, tejże właśnie nocy