Przejdź do zawartości

Strona:Franciszek Michejda - Polscy ewangelicy.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rych jesteśmy wysłańcami i przedstawicielami naszych zborów. Jeżeli Niemcy tego nie chcą uznać, jeżeli wychodzą ze zgromadzeń, ponieważ się na nich mówi po polsku, jeżeli ktoś zawoła „my sobie uchwalimy język niemiecki jako język obrad“, to musi nastąpić starcie, ale to jest starcie interesu polskich zborów z zuchwalstwem niemieckiem. Polskie zbory nasze mają niezaprzeczony w tem interes, aby nie dać wyrugować swego języka z kościelnych zebrań i z kościelnej administracyi, na swoich własnych śmieciach, a usunięcie takie języka polskiego wcale nie jest „interesem kościoła“. Interesem kościoła naszego krajowego jest, aby była zgoda i miłość braterska, a te są dziś między nami możebne tylko na podstawie bezwzględnej sprawiedliwości i równego prawa.
Tak tedy ewangelicy-narodowcy ani nie obojętnieją dla swojej wiary, ani się sympatyami swemi nie przechylają na przeciwną stronę, ani nie przekładcają w kościele interesu narodowości nad interes kościoła, ani też w końcu „droga ich nie prowadzi do Rzymu“, ani przez ich „dążności kościół ewangelicki nie padnie ofiarą i nie pozostaną z niego tylko szczątki.“ Przeciwnie dążności ewangelików-narodowców służą kościołowi ewangelickiemu i mają na celu jego chwałę, rozkwit i postęp. Do czegóż bowiem dążą polscy ewangelicy-narodowcy jako ewangelicy, na polu swego wyznania i kościoła? Jakież ich ożywiają myśli, jakiż ich działaniu przyświeca cel? Ewangelicy-narodowcy pragną:

  1. zachować polski narodowy kościół ewangelicki,
  2. przyczyniać się przez to do sprawiedliwego sądu i sympatyczniejszego zachowania się społeczeństwa polskiego w obec kościoła ewangelickiego,
  3. uczynić przez to zasady ewangeliczno-protestanckie czynnikiem oddziaływającym na umysłowe życie naszego narodu.