Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 02 - Przez kraj szatana.djvu/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

olbrzymiemi stadami. „Biała“ ryba jest poszukiwana na rynkach Syberji. Co się zaś tyczy pstrągów, dwie rybackie osady, istniejące na zachodnim brzegu jeziora, wcale nie trudnią się ich połowem, a to z tej przyczyny, że wszystkie ryby tego gatunku są zarażone glizdami z rodzaju soliterów, które wyściełają i oplatają wnętrzności „chajrusów“. Nietylko ludzie, ale nawet psy i koty obawiają się tych chorych, zarażonych ryb.
W Khathylu dawała się odczuć panika.
Partyzancki „biały“ oddział pułkownika Kazagrandi bardzo udatnie zaatakował czerwonych, zmuszając ich do cofnięcia się aż na Irkucki trakt na północ od Kosogołu, lecz, jak to często bywa u Rosjan, na skutek sporów wewnętrznych nagle się rozproszył. Skorzystali z tego bolszewicy i rozpoczęli ofensywę. Zdemoralizowany i liczebnie słaby oddział, pozostający przy Kazagrandim, musiał uchodzić na południe, w zamiarze wydania walnej bitwy w okolicach Khathylu.
Mieszkańcy osady porzucili swoje siedziby i częściowo ukryli się w pobliskich lasach i górach, budując naprędce namioty, częściowo wy-