Strona:Ferdynand Ossendowski - Cień ponurego Wschodu.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wtedy „tygrys“ zmieniał się w „myśliwego“ i gra trwała dalej...
Na takiem to ponurem tle rozwijała swoją krwawą robotę banda piratów, którzy w krótkim czasie stali się „władcami morza“.
Gdy na Dalekim Wschodzie wprowadzono zreformowany sąd, gdy przyszli tam nowi, prawdziwi kulturalni prokuratorzy i sędziowie śledczy, na chwilę niebezpieczenstwo odpowiedzialności zawisło przed „władcami morza“, którzy wtedy już od dawna porzucili swój zawód i stali się bardzo czynnymi obywatelami różnych miast kresowych.
Pierwszy prokurator sądu we Władywostoku, Buszajew rozpoczął dochodzenie w sprawie bandytów morskich. Wszystkie dowody ich licznych zbrodni posiadał już w swych rękach, już pisał akt oskarżający ich i pociągający do sądowej odpowiedzialności. Głuche pogłoski o tem krążyć zaczęły po Władywostoku i innych miastach. Pewnego dnia prokurator, który był namiętnym myśliwym, został zaproszony przez towarzystwo sportowe na polowanie na jelenie. Odbyło się ono na wyspie Askold, położonej o 45 kilom. od Władywostoku w zatoce „Piotra Wielkiego“.
Polowanie udało się świetnie, gdyż zabito 32 jelenie. Już się rozległa trąbka, zwołujące myśliwych na statek, lecz gdy wszyscy się zebrali na