jemnie, jak w domu, wśród swoich. Tegoż zdania zdaje się być i duchowieństwo, zarówno galicyjskie, jak poznańskie: nigdzie nie widuje się tylu księży, co w Zakopanem, w którem sobie nawet zbudowali własny dom. Stosunkowo najmniej przedstawicieli wysyła tu warszawska burżuazya, t. zw. mieszczaństwo, które, niebardzo — jak widać — skore do popierania swojszczyzny, woli miejscowości kąpielowe zagraniczne, nie wyłączając takiego gniazda hakatystów, jak Kołobrzeg. Jedynym argumentem, dającym się przytoczyć na ich usprawiedliwienie, jest nieszczęsna okoliczność, iż Zakopane, obok ogromnych zalet, odznacza się niemniej wielkiemi wadami. Trudno... jeśli każdy medal ma dwie strony, jeśli i na słońcu są plamy, ba, jeśli nawet biblijny Raj miał swoje niebezpieczne drzewo wiadomości złego i dobrego — to nie można wymagać, ażeby ten podtatrzański Eden nie miał swego ale, czy to w formie częstych deszczów, którym niekiedy niemasz końca, czy też pod postacią flirtu, który, obok plotek, także jest jedną z plag Zakopanego. Góry, jak wogóle piękna natura, mają tę właściwość, iż ogromnie ludzi zbliżają do siebie, wytwarzają pomiędzy nimi stosunek naturalny, bezceremonialny, słowem, spoufalają. Jedna wspólnie odbyta wycieczka wywiera taki psychologiczny wpływ na dwoje nieznających się przedtem ludzi, iż po powrocie z niej są z sobą na takiej stopie, jakby się znali od dziecka.... Z poufałości rodzi się sympatya, a niekiedy... i
Właściwość ta jednak jest równocześnie i dobrą stroną Zakopanego; nie przypuszczam bowiem, ażeby istniała druga miejscowość na świecie, gdzieby co lata kojarzyło się tyle małżeństw, co tutaj. Takich, co ze swemi żonami poznali się w Tatrach, w Zakopanem, jest już dzisiaj cały legion, a legion ten powiększa się z każdym sezonem... Stąd pewna sława Zakopanego, sława, która sprawia, iż nigdzie nie spotyka się tak znacznej, jak tu, liczby panien na wydaniu z posagami lub bez, ani tylu młodych ludzi, z pozycyami lub bez, pragnących się ożenić... bogato.
Szczególnym rozgłosem pod tym w zględem cieszy się cukiernia zakopiańska, niegdyś Skowrońskiego, której weranda w życiu bardzo wielu dzisiaj szczęśliwych lub nieszczęśliwych