Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

łaja na Króla Polskiego; w Zamku, w tej samej sali, która pamiętała sejm czteroletni, toczyły się obrady wolno obieranego Sejmu konstytucyjnego; wszędzie wrzało życie gorączkowe, samoistne, wzrastał dobrobyt mieszkańców, powstawało mnóstwo instytucyi, szerzyła się oświata. Książę Lubecki, niepospolity minister finansów, otoczony gronem zdolnej młodzieży, «wywoływał ruch, dający silne poczucie bytu państwowego», wskutek czego mówiono o nim, że «umiał oddziaływać nietylko na sprawy, ale i na wyobraźnię»; dzięki założonemu niedawno Towarzystwu kredytowemu i Bankowi Polskiemu, rozwijał się przemysł, rolnictwo i handel; Henryk Łubieński, Ludwik Jelski, Michałowski, Tyzenhaus, Leon Sapieha i wielu innych, pracowali po biurach i fabrykach; Wolicki jeździł do Anglii, a Małachowski (późniejszy przyjaciel Zygm. Krasińskiego) dotarł aż do Indyj, by rozpoznawać nowe drogi handlowe; ponad tem wszystkiem zaś, niby świątynia Pallady nad ruchliwem życiem Aten, królowało poważne i światłe Towarzystwo Przyjaciół Nauk, rodzaj Académie Polonaise, najsilniejsza ostoja ówczesnej literatury klasycznej. Życie towarzyskie, już przez to samo, że Warszawa była stolicą kraju, kwitło bujniej, niż kiedykolwiek. W karnawale panowało ożywienie, przypominające Paryż; dziarskie i eleganckie wojsko, dzięki swej galanteryi dla dam, podbijało serca Warszawianek, tak, iż prawie każdy oficer lub porucznik (zwłaszcza od ułanów) był mniejszym lub większym Don Juanem; a choć nie brakło i takich salonów, jak ten, który opisał Mickiewicz w trzeciej części Dziadów, salonów, gdzie obok »klasycznych nałogów» panowały »czczość i zgnilizna«, i dość jawna rozpusta, ujawniająca się w częstych nadzwyczaj, ba, poprostu modnych rozwodach, to większość jednak, i to większość znaczna, śmiało mogła uchodzić — i uchodziła — za centrum i tabernaculum polskości, za ogniska inteligencyi, towarzyskiej ogłady i wykwintności. Nawet Wielki Książe Konstanty, choć sarkano na niego, »miewał chwile, gdzie zdawało się, że jest rozkochany w czystej, eleganckiej i pięknej Warszawie, którą nieustannie upiększał i stroił«.
Jako ognisko ruchu umysłowego, zajmowała óczesna Warszawa także pierwsze miejsce w całej Polsce. Wspaniałe słońce Wilna już się chyliło ku zachodowi; po innych miastach zaś, w Krakowie, we Lwowie lub Poznaniu, panowały jeszcze szare i spokojne półmroki literackiego świtu; słońce miało