Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

strona „oddała“, druga „przyjęła“ — następnie wpakowano nas do karetki i pod eskortą pół seciny kozaków odwieziono do arsenału — więzienia transportowego na Długiej ulicy. Tu posadzono nas wszystkich czterech razem do jednej ogromnej celi z tapczanami pośrodku.
Następnego dnia krewni na widzeniu zawiadomili nas, że przychodzą na każdy odchodzący do Moskwy pociąg, obawiając się, by nas nie wywieziono ukradkiem. Instyktownie przeczuwali, że żandarmi coś knują i te przeczucia najzupełniej się sprawdziły.
W kilka godzin potym przywieziono oficerów Luriego i Sokolskiego. Igelstrom z powodu choroby pozostał w X pawilonie.
Okazało się, że szopkę pozbawienia rangi i orderów wymyślił z własnej inicjatywy Fursa. Przywdział mundur galowy, uszeregował żandarmów i wezwawszy naszych oficerów do kancelarji, uroczyście zażądał od nich, by mu oddali epolety i ordery...
— Ani myślę — odpowiedział Luri — to za moje własne pieniądze kupione...
Ta odpowiedź zbiła z tropu Fursę. Uroczysty ton się urwał. Rozpoczął się jak najzwyklejszy targ o oddanie tych emblematów. Ale Luri się uparł i Fursa wcale nie uroczyście skapitulował.
Nie obeszło się przy okazji i bez komizmu: Luri aż do chwili zatwierdzenia wyroków otrzy-