Strona:Feliks Gwiżdż - Fale.pdf/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Ty i ja jedno jesteśmy...

Ty i ja jedno jesteśmy, o wietrze,
Pierś swą raniący o Tatrzańskie granie —
Nikt nam ran krwawych chustą nie obetrze
I nieukojne jest nasze błąkanie.

Choć czasem w mrokach znajdziemy Golgotę,
Stojącą w krwawej purpurze męczeństwa,
Śmierć w nas obudza straszliwą tęsknotę,
Wiodącą dalej — na zwycięstw zwycięstwa.

Więc znów pędzimy dalej, w pustać ciemną,
Przez miasta skalne i wymarłe lasy —
I nie rozłączysz się już nigdy ze mną — —
Cel nasz — iść wiecznie, poprzez wszystkie czasy...

Zakopane, 1906.