nie swoje Roja, potem wsparł go Ruciński. Dotarli nasi do Mołotkowa, ale dalej ani kroku skutkiem ogromnej przewagi postąpić nie mogli. Roja jak wicher przelatał na koniu linię bojową. Dwukrotnie pod nim ubito wierzchowca. Ranny szrapnelem, czarny od dymu palących się chat, z twarzą i ręką krwią ociekającą trwał na posterunku.
Na lewem skrzydle pracował Januszajtis.
KOWSKI II.
Na lewem skrzydle, gdzie Januszajtis ścierał się z wielokrotną przewagą wroga, śmiercią walecznych, zaraz w początkach bitwy padł Pretwicz Lemański, brat poety.
Centrum sił w miejscowości Bzowacz prowadził pułkownik Zieliński, niebaczny na kule śląc posiłki, zagrzewając słowem i przykładem. Sekundował mu kap. Fabrycy.
Na prawem skrzydle walczył pułk. Haller, miał się zachowywać defenzywnie wedle planu, ale gdy lewe skrzydło zostało zagrożone, nie wytrzymał i ruszył narzód. Widząc, że armaty rosyjskie ze wzgórza 481, gdzie przez cały dzień walczył szedł