Strona:F. Mirandola - Kampania karpacka II. Brygady Legionów polskich.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zyastyczne. Ludność ze łzami radości witała Legiony, a koń pułk. Zielińskiego przez tłumy się nie mógł przecisnąć. Miasto dwukrotnie spalone, ludność gospodarką kozacką do ostatniej doprowadzona ruiny i rozpaczy szalała z radości poprostu.

NADWÓRNA II.
OBRAZ 28.

Wkroczenie Legionów do Nadwórny nawiedzonej tak ciężko, napełniło jak powiedzieliśmy, mieszkańców niewysłowioną radością. Nie było końca okrzykom a Legioniści, których nieraz trapiła myśl, że nie walczą na przyrodzonym swym terenie to jest w Królestwie nabrali obecnie przekonania, że także i w Galicyi walczą o całość i przyszłą lepszą dolę ojczyzny. Dzień 24 października — jak poviedział jeden z głównych kierowników boju był prawdziwie pięknym. W ciągu walki ośmiogodzinnej bowiem, dnia tego odebrano Moskalom trzy miejscowości: Pasiecznę, Pniów i Nadwórnę i odepchnięto wroga daleko wstecz w kierunku Stanisławowa. Legiony przeszły doliną Bystrzycy szalonym rozpędem tryumfując wszędzie, a nie-

40