Strona:F. Antoni Ossendowski - Polesie.djvu/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kapłańskie, a w trzy lata potem wstąpił do zakonu. 35-letni okres pracy kapłańskiej błogosławionego Andrzeja Boboli przypada na całą Polskę (Płock i Warszawa), lecz w największej części — na jej kresy wschodnie: Nieśwież, Wilno, Bobrujsk i Pińsk, gdzie działał jako kaznodzieja, dyrektor szkół i jako gorący, wybitny misjonarz.
Pomiędzy r. 1647 a 1667-ym wojny moskiewsko-kozackie zagrażały nietylko kresom, lecz przedewszystkiem katolicyzmowi, gdyż około stu kapłanów zginęło w tym krwawym okresie z rąk kozackich. W r. 1657-ym o. Andrzej Bobola pracował jako misjonarz w Pińsku, wyjeżdżając do dalekich wiosek, niepomny na grożące mu niebezpieczeństwo od grasujących w kraju dzikich i okrutnych band kozackich.
Będąc w Janowie 16-go maja 1657 r., odwiedził wioskę Pieredził, aby przygotować ludność do obchodu święta Wniebowstąpienia. Po mszy wpadli tu zbiegowie z Janowa, donosząc o przybyciu oddziału kozaków. Wieśniacy uprosili Błogosławionego, aby ratował się ucieczką, lecz we wsi Mogilno dopadli go kozacy i poddali pierwszym torturom, biczując go i ściskając mu głowę wieńcem z giętkich prętów; wybili zęby, wyrwali mu paznokcie a potem zdarli skórę aż do łokci.
Przywiązanego pomiędzy dwa konie prowadzono do Janowa przyczem w drodze kozacy poganiali go, bodąc spisami i siekąc szablami. W Janowie dowódca podjazdu, posłyszawszy nawoływania męczennika do powrotu schyzmatyków na łono jedynej wiary katolickiej, ciężko zranił go szablą w rękę i nogę, a inny wyłupał mu oko. Wkrótce potem zawleczono go do rzeźni, gdzie zdzierano mu skórę z całego ciała i głowy, aż wreszcie ścięto, skrócając straszne, przez dwie godziny trwające katusze.
Po męczeństwie Błogosławionego Andrzeja ciało jego, wyrzucone na pole przez uchodzących przed polskiem wojskiem kozaków, zostało przewiezione do kościoła w Janowie, gdzie przybrane w kapłańskie szaty leżało dwa tygodnie, nie podlegając żadnym zmianom i gniciu. Wkrótce szczątki męczennika złożono w grobach o. o. Jezuitów w Pińsku. Po 40 latach Błogosławiony Andrzej, zjawił się przełożonemu Jezuitów, o. Marcinowi Gadebskiemu, poczem niezmienione zupełnie zwłoki męczennika pochowano osobno w widocznem miejscu podziemi kościoła o. o. Jezuitów, gdzie przy jego grobie działy się liczne cuda. Po zniesieniu przez Moskali unji i oddaniu kościoła na klasztor prawosławny, trumna ze zwłokami została przewieziona przez Jezuitów do Połocka w r. 1808-ym