Strona:F. Antoni Ossendowski - Ogień wykrzesany.djvu/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Zapewne nadciągają rezerwy! — krzyknął do Nessera Szafraniec.
Korespondent przypomniał sobie nagle zapomnianą scenę z frontu rosyjskiego.
Zbliżył się do żołnierzy i powiedział:
— Byłem niedawno w Polsce... Tam wasi rodacy jedni — marzą o samodzielnem wojsku polskiem w składzie armji rosyjskiej, drudzy znów — formują legjony, które walczą po stronie Niemców i Austrjaków... Jakaś plątanina pojęć!
— Nie! odpowiedział jeden z żołnierzy. — My dążymy do stworzenia własnego wojska, gdzie się tylko da! W chwili potrzebnej zbierzemy się do kupy i będziemy bronili naszego prawa do życia i wolności! Wierzymy, że już zbliża się czas, gdy będzie proklamowana wolna Polska. Polscy patrjoci Sienkiewicz, Dmowski, Zamoyski, biskup Bandurski, Piltz na terenie Szwajcarji, Francji i Anglji, Paderewski — w Stanach Zjednoczonych, Piłsudski w samym ogniu wojny i w wirze sprzecznych dążeń — budują na prastarych bryłach naszych fundamentów nowy gmach, a dochodzą nas wieści, że minister Briand przygotowuje nowe hasło wojny, apel iście napoleoński — „wolność narodów, mających korzystać z całkowitej samodzielności“, premjer zaś włoski, Sonnino, skłania swój naród do wystąpienia przeciwko zaborczej Germanji. Zamierza on dobić się uchwały parlamentu na wniosek swój „Pro Polonia“, aby Polska, przeznaczona do wielkiej roli w równowadze pokojowej, stała się jednolitem, wolnem i niepodległem państwem; prezydent Wilson, natchniony przez genjalnego Paderewskiego, rozważa zbrodnię dokonaną niegdyś nad Polską przez pod-