Strona:F. Antoni Ossendowski - Na skrzyżowaniu dróg.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Wnętrza tych starych bogów są głębokie jak otchłań, gdyż łączą się z przepaścistemi szczelinami w górach, te szczeliny zaś docierają do nieznanych nikomu podziemi...
Gdym patrzył na te krwiożercze bogi — przesuwały się przed mojemi oczami ponure obrazy ohydnej sekty czcicieli Sziwy w Indji, gdzie krew i ohyda wytrąciły pióro z ręki niejednego z poważnych badaczy indyjskich kultów...
A w kilka miesięcy później byłem obecny przy ludzkiej ofierze kwawemu Sziwie, w chanacie Jassaktu. Była to ofiara w ohydnej i straszliwej formie.
Nareszcie nauka mądrego Buddy-Gautamy, świątobliwego Sakkia Muni, przeszedłszy cykl zmian w Pendżabie, a później za Himalajami — w Tybecie, szerokim potokiem władną ręką Kubłaja-Chana była skierowana do ziemi Tubów. Przywieźli ją ze sobą posłowie króla tybetańskiego — czerwonego Lamy — czarnoksiężnika, który koronę władcy połowy świata włożył na głowę wspaniałego Kubłaja, zdumionego i porwanego „cudami” kapłanów tybetańskich.
Zwykłe wpływy zepsutego przez lamaizm i braminizm Buddyzmu, zawierające się w ustaleniu pierwotnej, żywiołowej demonologji i depresji umysłowej narodów, nie mogły dotknąć Tubów, ponieważ obfitością własnych demonów, szatanów, złych i dobrych duchów prześcignęli wszystkie kulty, czemu się nie należy dziwić, jeśli uprzytomnimy sobie fakt, iż bogowie asyryjscy i hinduscy zajęli wybitne miejsce na Olimpie Urianchaju.
Nauka przemądrego Gautamy-Buddy, ta moralna filozofja, dążąca do uszlachetnienia i złagodzenia ducha ludzkiego, została zepsuta doszczętnie pod wpływem bramanizmu, sekty, uwielbiającej boga Sziwę i jego krwawą małżonkę, a także za czasów dysydenta Asangi z północnych Indyj, który stworzył nową naukę „Tantra”. Jednakże z punktu widzenia moralności społecznej Tubowie zostali w całej pełni pod wpływem czysto buddyjskiej „Dhammika Sutta”, która daje ośm następujących przepisów:
1. Nie zabijaj.
2. Nie bierz czego ci nie dano.
3. Nie kłam.