Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/228

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

bramy i baszty. Lud okoliczny twierdzi, że są to „prządki“ — zamienione w kamień córki grafa Herenberga, ukarane w ten sposób za to, że tkały płótno dla swych oblubieńców, chociaż wypadła właśnie Wielka Niedziela.
Ze starego Krosna niedaleko do jeszcze starszego Jasła, które pod nazwą wsi Jasiel znane już było zapewne w końcu XII stulecia, ale w każdym razie dokumenty stwierdzają, że za panowania Leszka Czarnego znakomity rycerz Mikołaj Bogorya, zakładając w Koprzywnicy klasztor cystersów, oddał im kilka wsi, a w tej zaś liczbie i Jasło. Korzystając z wygodnego położenia w dorzeczu Ropy, Wisłoki i Jasiołki, staje się ono niebawem miejscem handlowym, szybko się zaludnia i wzbogaca. Przerywa jego dobrobyt pierwszy najazd Mongołów a za nim w kilkanaście lat — drugi. Cystersi władali Jasłem do r. 1366 i potrafili uzyskać dla niego różne przywileje od polskich książąt, co podnosiło miasto materialnie. (Wymieniał je Kazimierz Wielki na inne wsie, po czym miasto poczęło się rozwijać jeszcze pomyślniej). Losy jego pogarszały się od zawieruch wojennych, od działalności chciwych starostów jak Mniszech i Struś, co to „żadnej wyprawy wojennej nie opuścił“ i od bezprawnego rządzenia się jego małżonki — Zofii, osoby niezmiernie zachłannej; miasto częstokroć cierpiało od pożarów i postojów wojska jak na przykład oskarżonych o gwałt towarzyszów chorągwi wojewody bracławskiego — Stanisława Potockiego i od ciągłych procesów sądowych pomiędzy mieszczanami jaslelskimi, cechami, szlachtą okoliczną, oo. karmelitami. Miasto w końcu podupadać poczęło. Kupcy i cechowi jeden po drugim opuszczali miasto, które szybko się wyludniało, kamienice się waliły, place świeciły pustkami. Jurny był