Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i Tatarów, lecz na ogół nic ich z dawnych siedzib nie zruszyło. Gorące przywiązanie do swoich gór gór, lasów i dolin zdradzają Bojki do dnia dzisiejszego, co potwierdza się choćby tym faktem, że rzadko i niechętnie udają się oni na emigrację, czego nie można powiedzieć o sąsiadach Łemkach. Różnią się Bojki od nich swym charakterem — beztroskim, wesołym, żądnym hucznej zabawy, śpiewu, tańca i „zielonego wina“ — okowity najmocniejszej. Inaczej też ubierają się ludzie nad Sanem. Nie znają tu łemkowskich „czuch“, a nawet sirak, ten pospolity „płaszcz“ góralski jest znacznie dłuższy, posiada klapy i kołnierz oraz wyszyte klinami po bokach wielkie fałdy z kieszeniami i barwnymi ozdobami. Pod sirak wkłada się tu krótki do bioder kurtak z sukna, pod nim zaś łejbyk bez rękawów. I koszule noszą tu inne — na kołnierzu, po skraju pazuchy i na mankietach zdobione haftem z różnokolorowych nici bawełnianych. A już co gazdyń i dziewuch, to ślepy nawet spostrzeże rzucające