Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/312

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
254
GASNĄCE OGNIE

Ten uśmiechnął się i rzekł, mrużąc oczy:
— Mój pan mógłby przeprowadzić w tym samym czasie dwa razy tyle — drogą nadwodną i podwodną...
— Podwodną?! — zawołał perski wódz.
„Tukkułum“ skinął ręką, a, gdy podano kwadryge, kazał zawieźć Gobrjasza do tunelu szerokiego na 15 stóp, a biegnącego pod łożyskiem Puratu.
Gdy Gobrjasz powrócił, ruszono dalej ulicami, otoczonemi czteropiętrowemi kamienicami mieszkańców, długiemi budynkami handlowemi, składami towarów i warsztatami, aż doszli do olbrzymiego gmachu, który nagle się wyłonił z poza wysokich domów i parków palmowych.
Przed gmachem tym stał tłum kapłanów — półnagich, mających na sobie tylko szerokie pasy wzorzyste, krótkie tuniki białe, obramowane żółtą lub zieloną taśmą i dwa sznury z kitami na końcu, spadające do kolan. Na czele kapłanów stał arcykapłan — „patessi“, książę Kiszu, strojny w niebieską szatę, obszytą czerwoną frendzlą, i przepasaną białą szarfą; dostojny mąż miał długą, czarną brodę, starannie zaplecioną w drobne warkoczyki, a na głowie — biały kołpak ze złotemi ozdobami i dwiema szkarłatnemi wstęgami, spływającemi na ramiona.
Poprzedzani przez kapłanów goście weszli do olbrzymiego gmachu, przechodząc przez bramę, strzeżoną przez dwa srebrne smoki, i obszerny dziedziniec, brukowany białym kamieniem, układanym na smole ziemnej.
Tłumacz pochylił się do ucha Gobrjasza i szepnął:
— Jesteśmy w największej świątyni niewiernego, osądzonego na zagładę narodu. Jest to Esagila!
Tymczasem mrok otoczył posłów, gdyż wchodzili już pod sklepienia świątyni.
Trzy nawy łączyły się ze sobą. W pierwszej stał Bóg Ea — cały złoty, o oczach z drogich lazurowych kamieni, wysoki na 12 łokci; w drugiej — posągi Anu i Bela, a w trzeciej — największej — złoty, ozdobiony szatą z połyskliwych kamieni i pereł Marduk, na którego wzniesienie Nabukadnezar wydał ze swojego skarbca 800 talentów złota.
Kapłani zabili na ołtarzu białe jagnię, odśpiewali krótki hymn, poczem poselstwo ruszyło dalej.