Strona:F. Antoni Ossendowski - Gasnące ognie.djvu/209

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
163
NAJSTAROŻYTNIEJSZE OSIEDLA

Piękny jest ten zakątek nad Jordanem!
Cisza panuje tu i żadnych objawów spekulacji na uczuciach religijnych i wyzysku pielgrzymów nie zauważyłem.
Nad prądem, muskając wodę skrzydłami, przeleciał zielono-niebieski zimorodek, dalej wpadła do rzeki żarłoczna rybitwa, porywając rybkę.
Szybowały w powietrzu jaskrawe motyle; cicho szemrały korony drzew i pluskały, wyrzucając się, na zamulony brzeg żółte fale Jordanu.
Płomienny Jan przychodził tu z tamtego brzegu rzeki, gdzie miał swój barłog wśród białych, jałowych wydm, żywiąc się szarańczą i dzikim miodem, za towarzyszy mając szakali, które posiadały czystsze sumienie, niż Herod, jego małżonka, stary Ananasz i arcy-kapłan Kaifasz, spełniający wolę wpływowych i bogatych Izraelitów.
Apokryfy arabskie przechowały opowieść o tem, że Salome, pasierbica Heroda, w tajemnicy przed matką odwiedziła natchnionego pustelnika i zapałała miłością do niego. Surowy Jan odtrącił ją i nazwał „nasieniem nierządnicy“. Za to w kilka miesięcy później Salome, oczarowawszy Heroda swemi tańcami, zażądała od króla głowy proroka, znajdującego się w więzieniu pałacowem. Gdy przyniesiono jej głowę męczennika, Salome oddała ją swej matce Herodjadzie, która przekłuła szpilką język Jana, oskarżającego ją o grzeszny związek z królem.
Historycy twierdzą, że Salome została poślubiona tetrarchowi Filipowi, a potem była żoną Arystobula. Mnie się jednak podoba więcej historja, opowiadana przez Nicefora i Metafrasta, że ciężka kara za morderstwo świętego Jana nie ominęła Salome. Stało się to wtedy, gdy na rozkaz z Rzymu Herod wraz z rodziną przebywał na wygnaniu w Hiszpanji. Tam, w dalekiej Iberji, gdy Salome przechodziła pewnego razu przez zamarzniętą rzekę, — lód się załamał. Salome tancerka już pogrążyła się do szyi, gdy lód nagle połączył się znowu i skrzepnął natychmiast, dusząc swoją ofiarę.
Tak zakończyła swój żywot Salome — tanecznica.
Pogrążony w myślach o dziwnym stosunku Jana i Chrystusa, którzy, jak gdyby unikali bliższego porozumienia się