Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/366

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

łudnie, a nawet wyspa Fok w zatoce Cierpliwości zdradza pewne ślady ropy naftowej na niższych horyzontach geologicznych.
Zwiedzając jedno jezioro z kirem, znaleźliśmy pięć szkieletów ludzkich, leżących pośród kęp na obszernem błocie, z którego wypływają potoki, wpadające do rzeki Poata-Syn. Rozglądając się dookoła, nie wykryliśmy żadnych śladów ubrania, które mogłyby świadczyć o tem, kim byli ci, co tu znaleźli śmierć. Po dość długich poszukiwaniach spostrzegliśmy resztki trzewika, typowego aresztanckiego „kota“. Mogliśmy stąd wywnioskować, że jakichś pięciu zbiegów, w celu zatarcia swych śladów, skierowało się nie ku zachodniemu brzegowi, lecz ku wschodniemu, niezaludnionemu. Tu zginęli w zimie, podczas surowych mrozów i wściekłych burz śnieżnych.
Z brzegu zachodniego ucieczka odbywa się w lecie i w jesieni na łodziach, w zimie zaś, gdy cieśnina Tatarska zamarza — po lodzie. Skazańcy uciekają w białych płaszczach, uszytych z perkalu, zarzuconych na ubranie. Tak udrapowani suną, jak widma leśne, a gdy spostrzegą pościg, kładą się na śniegu i zlewają się w jedną całość z jego białą powierzchnią, często myląc w ten sposób pogoń. Tak brną uciekający więźniowie przez bryły połamanego lodu i przez głęboki śnieg, żywiąc się suszonemi rybami i... śniegiem.
Mają w tym wypadku do przebycia niemniej, niż 80 kilometrów o mrozie i przy szalejącej wichurze, czeka zaś ich nieokreślony, długi pobyt i ukrywanie się w tajdze Usuryjskiej czy Amurskiej.
Wschodni brzeg „urzędowo“ jest niezaludniony. Spotkałem tam drobne osady tubylcze Pilngi i Unnu,