Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

piero zaczynała się prawdziwa kolonizacja na Ussuri. Pochodzili oni z Uralu północnego, byli zaś ludźmi, zahartowanymi w warunkach surowego klimatu, myśliwymi, którzy pomiędzy Jekaterinburgiem a ujściem rzeki Kary, wpadającej do Oceanu Lodowatego, znali wszystkie lasy, góry i pustynię tundry tego północnego trzęsawiska. Przybywszy na Ussuri, zaczęli od tego, że odbyli dwuletnią włóczęgę po kraju, przewędrowawszy go od rzeki Chubtu na granicy Korei aż do brzegów morza Ochockiego; zapuszczali się na zachód do jeziora Hanka i rzeki Sungaczy, a na wschodzie często wyłaniali się z lasów na wybrzeżu Oceanu Spokojnego.
Z tej wyprawy powrócili z zupełnie określonym poglądem na wartość kraju i na jego bogactwa, nadto zdobyli rzecz bardzo cenną, mianowicie znajomość języków chińskiego i koreańskiego, mowy Goldów, Oroczonów i Tunguzów, ponieważ przez dwa lata obcowali z tubylcami; charakterystyczna zaś dla Rosjan zdolność do przyswajania sobie obcych języków i umiejętność posługiwania się niewielką ilością słów, dopomagała im do nawiązania zażyłych stosunków z przybyszami i tubylcami.
Kiedy poznałem Chudziakowów, byli oni już zamożnymi kupcami i osadnikami. Słuchając jednak ich opowiadań, później zaś z ust dawnych mieszkańców kraju, pp. Potoroczynowa i Waldena, poznawszy całą epopeję ich życia na brzegach Oceanu Spokojnego, zacząłem marzyć o napisaniu opowieści o tych ludziach żelaznej woli. Lecz inteligencja rosyjska, natenczas będąca w upadku, o słabej woli życiowej, nie przejęłaby się była z pewnością zdarzeniami z życia tych osadników, lubowała się ona bowiem wyłącznie