Strona:F. A. Ossendowski - Wśród czarnych.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
OD WARSZAWY DO AFRYKI PODZWROTNIKOWEJ.

Wyjechaliśmy z Warszawy, serdecznie żegnani przez licznie zgromadzonych krewnych, znajomych i przedstawicieli prasy, wprost do Paryża, gdzie już na nas czekali nasi towarzysze podróży — pp. Giżyccy. Dwa tygodnie zajęły nam ostateczne przygotowania, szczególnie zaś ekwipunek osobisty uczestników wyprawy, wizyty moje w Ministerstwie Kolonij i u osób, które mogły udzielić mi szczegółowych informacyj, dotyczących warunków podróży na terenie zachodniej Afryki. W tym okresie odmawiałem wywiadów dziennikarzom francuskim i amerykańskim, obiecując uczynić to po powrocie, co też i spełniłem w maju 1926 r., gdy po dokonanej podróży przybyliśmy znowu do Paryża.
Kłopoty z ostatecznemi przygotowaniami omal nie naraziły nas na wielką przykrość, gdyż nie zdążyliśmy nabyć biletów na dobry statek towarzystwa „Chargeurs Réunis“. Pojechaliśmy więc do Bordeaux, aby wsiąść na pierwszy odchodzący statek. W Bordeaux spotkało nas bardzo miłe przyjęcie w domu honorowego konsula polskiego, hr. Sioc Han de Kersabiec, gdzie poznaliśmy