Strona:F. A. Ossendowski - Szanchaj - II.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zienia na jakiejś tam z trudem na mapie odnajdywanej wyspie. Pozostał po nim posmak skandalu — tym razem zdawało się ostatniego, związanego z willą na Bubbling-Well, gdzie jeszcze tak niedawno z ożywieniem rozprawiano o rychłem upadku bolszewizmu, o groźnych przepowiedniach natchnionego autora Apokalipsy i o przyjęciach na dworze cara, gdzie, jak można było domyślać się z niedbale rzucanych szczególików, Marja Piotrowna Ostapowa miała odgrywać niepoślednią rolę. Nazwisko Ostapowych znalazło się niebawem niemal na jednym szczeblu z nazwiskiem dynastji Romanowych, gdyż oba znikły w nurcie zapomnienia. Przeżytki, historyczne detale, prawie — legenda! Mogłaby o niem tylko przypomnieć jedna tylko Marta — grzeszna, zuchwała latorośl rodziny Ostapowych, lecz i o niej zapomniano wkrótce. Nikt z nią nie miał żadnej styczności. Zresztą, gdy przypadkowo opowiadano sobie plotki z osobliwego światka na Suczou-Creek‘u, mówiono nie o Marcie Ostapowej, lecz tylko o Miss Marth, bardzo zresztą znanej i popularnej w najwyższych, a więc mało dostępnych kołach.
Epilogu skandalu z Lubiczem generałowa nie doczekała się już, na szczęście. Nie zraniłaby jej śmiertelnie sama treść zbrodni adwokata, ale za to zgnębiłaby ją ostatecznie myśl, że ona — szanowana i wynoszona na szczyt dobrego tonu, „prawdziwa“ dama „prawdziwego“ wielkiego świata (biedaczka a biegiem czasu sama w to święcie uwierzyła), przedstawicielka świetności Rosji carskiej — omal że nie rzuciła się w objęcia człowieka, którego poddano chłoście, po ogoleniu wspaniałej, artystycznej czupryny przebrano w pasiaste, aresztanckie portki i strą-