Strona:F. A. Ossendowski - Pierścień z Krwawnikiem.djvu/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

piętro ciężki kufer stalowy, upstrzony kolorowymi nalepkami najwytworniejszych hotelów Europy i Ameryki.
Atri-Maja nie kazała długo czekać na siebie.
Po kwadransie wbiegła już do salonu, jak zjawa powiewna w białej, lekkiej sukience, przepasanej szeroką żółtą wstęgą, i z wstążką tego samego koloru w kruczych, puszystych włosach.
Rzuciła się na szyję ojcu, który na widok córki miał łzy w oczach i tulił ją do piersi, szepcąc wzruszonym głosem:
— Atri-Maja, słoneczko jasne, gwiazdko moja!
Wycałowawszy ojca księżniczka wyciągnęła rękę do gubernatora.
— Witam pana, drogi sir Reginald! Mam wyrzuty sumienia, że zmuszony był pan fatygować się z mojej przyczyny. Bardzo przepraszam pana!
— Już ja tam stratny nie będę! — zarechotał drewnianym śmiechem Mellington z pewnym rozczuleniem patrząc na panienkę. — Będzie pani musiała zaśpiewać stare berżeretki francuskie na dorocznym kiermaszu dobroczynnym!
— Ależ jak najchętniej, sir Reginald — zawołała Atri. — Proszę siadać, moi panowie, gdyż mister Hill, choćby miał stoczyć bitwę z całą gwardią papy, nie wypuści was bez śniadania, a muszę wam powiedzieć, że ma on kucharza — Filipińczyka — czarownika! Bajeczny maître! Przeproszę pana, sir Reginald, i na chwileczkę zabiorę papę do siebie, gdyż muszę zapytać o mamę i brata i coś niecoś opowiedzieć o sobie.
Sir Reginald Mellington skłonił się w jej stronę z całą wytwornością angielskiego dżentelmena.
Gdy radża z córką wyszli z salonu, gubernator rozpoczął rozmowę z gospodarzem na temat ostatnich wypadków. Elokwentny Hill miał pole do popisu. Opowiedział więc wszystko szczegółowo i z przejęciem, dolewając gubernatorowi whisky i częstując go wybornymi cygarami z Yomy.
— Spostrzegam, że dolega panu prawa stopa — w pewnej chwili zauważył Amerykanin i klasnął w dłonie.
— Mój fotel! — rzucił do Assamczyka.