Strona:F. A. Ossendowski - Płomienna północ.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

prawie z pod kół samochodu podniosły się dropie. Podczas moich wycieczek i polowań w bardziej południowych szerokościach zdarzyło mi się strzelać dropie. Najczęściej są to albo „Otis Houbara“, albo „Otis Arabs“ — znacznie mniejsze od znanej w Europie i Azji „Otis tarda“, która coraz rzadziej jest spotykana w Afryce Północnej. Z kupy kamieni, otoczonych wysoką trawą, zsunęła się duża jaszczurka. Spotykałem ten rodzaj później kilkakrotnie. Arabowie nazywają ją „Dabb“; należy ona do rodziny Agama, w zoologji znana jest pod nazwą — Uromastix spinipes. Na południu Marokka, Tunisu i Algieru tubylcy łapią „dabby“, wykarmiają i przyrządzają z nich bardzo poszukiwane potrawy. W magicznej praktyce żółć, mózg i język tej jaszczurki, która dochodzi czasami do 45 cm długości, są w wielkiem użyciu, co zawdzięcza biedna „dabb“ magicznemu znaczeniu liczby 21, bo tyle właśnie pierścieni posiada w swoim ogonie.
Ta zaludniona oaza prędko pozostała za nami i znowu otoczyła nas pustynia, jednostajna i martwa, z ławicami drobnych kamieni, suchemi łożyskami rzek i potoków. Ten beznadziejny krajobraz czasami tylko ożywiały ciągnące na horyzoncie sznury wielbłądów, objuczonych towarami, lub czworobok wojennego blokhauzu z tkwiącym na wieżyczce odwachem.
Niemało naszych rodaków z legji cudzoziemskiej spędziło tu tygodnie i miesiące w tych odludnych, przerażająco smutnych miejscowościach.
Wreszcie po paru godzinach wjeżdżamy w wąwozy i rozpadliny grzbietu Ghiata, spotykamy wodę w łożyskach rzek, wodę w postaci nieraz ledwie dostrzegalnych strumyków, lecz są to rzeki, które w porze deszczowej wyryły dla siebie głębokie, zawiłe fosy i z każdym rokiem zarywają się coraz głębiej, jak gdyby zamierzały przekrajać ziemię na dwoje, lub same chciały się zapaść pod ziemię przed swym wrogiem — słońcem.
Zatrzymujemy się koło komory celnej. Była to Taza — duże miasto, ukryte za górami. O nas tu już