Ta strona została uwierzytelniona.
czaił się wraz z towarzyszami w okolicznych krzakach. Znęcone zapachem miodu babuiny wpadły na pole. Najsilniejsze okazy, stare samce, zwęszyły odrazu banie i jęły zaglądać do ich wnętrza i wsuwać języki. Nie mogąc dosięgnąć przysmaków, zapuściły do bań długie ręce i porwały manjok. Zaciśnięte w pięść dłonie, trzymające zdobycz, nie przechodziły jednak przez otwory zpowrotem.
Ujrzawszy to Llo z innymi chłopcami, wyskoczył z zasadzki.
Krzyki i gwizdy spłoszyły czeredę rabusiów.