Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/316

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
274
F. ANTONI OSSENDOWSKI


ście i gardłowaliście? Gdzie wyzwolenie ludu pracującego? Ani chleba, ani wypoczynku po ciężkiej pracy w jarzmie kapitalistów!!
Lenin uśmiechnął się dobrotliwie, chociaż wydęte wargi krzywiły mu się i drgały.
— Towarzysze! — rzekł. — Zrobiliście rewolucję i zwyciężyliście, aby zbudować raj, o którym mówicie. Żeby budować, trzeba napracować się, a nie gadać, nie gadać, co wy od trzech miesięcy robicie! Patrzę na was i myślę: oto ci dobrzy ludzie i dzielni rewolucjoniści wdrapali się na wysokie drzewo, usiedli na najwyższej gałęzi, podziwiani przez cały świat, a tymczasem dla zabawy sami rąbią gałęź, na której się znajdują! Baczcie, abyście nie runęli z wierzchołka drzewa i nie rozbili sobie łbów. Któż wtedy szczekać będzie?!
Na sali rozległ się głośny śmiech.
Lenin zrozumiał, że ma już stronników w obecnych przy rozprawie świadkach, więc ciągnął dalej z uśmiechem zjadliwym:
— Nic się nie robi wbrew waszej woli! Spełniamy wasze nakazy. Postanowiliście w znoju największym pracować tak, żeby w dwa miesiące odrobić zaległą od dziesięciu lat pracę, żeby w dwa lata dogonić Europę, która wyprzedziła nas o lat pięćdziesiąt! Tymczasem ten znój — to dwie godziny pracy i sześć gardłowania?! Jak wam gęby nie spuchną, mili towarzysze? Zadrościcie, widać Kiereńskiemu, który tylko gadał — w dzień i w nocy? Przez sen nawet podobno wygłaszał mowy! Nie chcieliście przecie, słyszałem to na wiecach, iść za radą Kuźmy Prutkowa, nakazującego „pośpieszać powoli“? Pamiętajcie, że nasi wrogowie nie śpią! A gdy ruszą na nas, żadne gadanie nie pomoże! Możecie przegadać sprawę swoją i umilknąć dopiero, gdy stryczek generałów zdusi wam szyję!... Praca, praca, praca, towarzysze! Praca i wysiłek konieczne są dla powodzenia waszej rewolucji i waszego szczęścia!
Umilknął i, szepnąwszy kilka słów do komisarza pracy, oznajmił spokojnym, stanowczym głosem:
— Imieniem pracujących postanawiam: inżynierowie pozostają nadal w fabryce, komitetowi stawiam za warunek niezbędny, aby tygodniowo wyrabiał tyle, ile dawała fabryka